Spis treści
- ŻUĆ SIĘ szczupło?
-
Przedstaw się naszym czytelnikom i powiedz, kim jest ekspert od żucia i jak do tego doszło? - „Chew Yourself Slim” to tytuł Twojej książki.
Opowiedz mniej więcej, co mnie jako czytelnika czeka i dla kogo w szczególności ją napisałeś? - „Odruch połykania jest niecierpliwy, ale można to zmienić!”
- Jak mogę wytrenować odruch połykania i jakie byłyby Twoje pierwsze wskazówki dla mnie?
- Ślina: Co jest w tym takiego magicznego i dlaczego tak wielu ludzi jest tym zniesmaczonym?
- Jakie osoby do Ciebie przychodzą i jak wygląda coaching?
- Jaka jest zatem różnica pomiędzy znaczeniem dobrze przeżutego miazgi pokarmowej dla naszego przewodu pokarmowego w porównaniu do źle przeżutego pokarmu?
- Co mogę zrobić na początek, aby poprawić mikrobiom jelitowy i skutecznie go utrzymać w dłuższej perspektywie?
ŻUĆ SIĘ szczupło?
OK, myślę, że każdy słyszał takie zdania: „Nie połykaj tak!” lub „Teraz przeżuwaj trochę dłużej!” i być może był trochę zirytowany, a nawet urażony.
Mój dzisiejszy gość znowu uderza dokładnie w ten czuły punkt. Jako ekspertka w zakresie żucia, trenerka odchudzania i autorka książek szkoli swoich klientów, jak DOKŁADNIE żuć.
Witaj kochana Barbaro, dziękujemy bardzo za poświęcenie nam dzisiaj czasu.
Przedstaw się naszym czytelnikom i powiedz, kim jest ekspert od żucia i jak do tego doszło?
Bardzo chętnie. Jako trener odchudzania i trener żucia towarzyszę moim klientom w wyjściu ze spirali dietetycznej i wejściu w przyjemne życie z wygodną wagą. Kładziemy nacisk na JAK jemy, a nie tylko na to, co. W głowie wielu ludzi pełno jest zakazów i zasad, których należy przestrzegać, aby schudnąć. Zwykle z małą radością w tej sprawie i brakiem sukcesu.
Moim zdaniem wszystko jest dozwolone. Liczy się ilość. A jeśli zwrócisz większą uwagę na kęs, szybko zauważysz, że nagle wiele się zmienia, jeśli chodzi o wielkość porcji.
Jak stałem się dobry w żuciu? Szczerze teraz? W toalecie! Któregoś dnia moja córka przyjrzała się bliżej mojemu „sklepowi” i ze zdziwieniem oznajmiła mi, że pestki słonecznika z mojego śniadania nadal tam są. Wtedy to dla mnie zadziałało. Ze względu na uszkodzenie nerwu specjalnie posmarowałem nim swoje musli i wtedy dobre składniki po prostu lądują w ściekach. To w ogóle nie działa. Od tego momentu wszystko przeżuwałem, aż zrobiło się naprawdę papkowate. I zauważyłem, o ile więcej smaku doświadczam w rezultacie. I nie tylko to, szybciej byłem pełny. Od tego momentu nie udzielano mi żadnych porad żywieniowych bez treningu żucia. Dzięki temu moje klientki nie muszą rezygnować z niczego i nadal osiągają wygodną dla siebie wagę. Po prostu całkowicie przyjemna i bez diety.
„Chew Yourself Slim” to tytuł Twojej książki.
Opowiedz mniej więcej, co mnie jako czytelnika czeka i dla kogo w szczególności ją napisałeś?
„Chew your slim” jest dla każdego, kto chce osiągnąć lub utrzymać wygodną wagę w zdrowy i przyjemny sposób. Bez rozpoczynania nowej diety. Czytelnik zanurzy się w fascynujący świat trawienia i smaku i zda sobie sprawę z ogromnego wpływu, jaki ma na to żucie. Oczywiście znajdują się tam jasne instrukcje krok po kroku, jak najlepiej zacząć i dlaczego można obalić typowe mity dietetyczne za burtę.
Szczerze mówiąc, nie mogę jeść wystarczająco szybko. A łyżka to moje ulubione narzędzie do odśnieżania. Jak najwięcej w krótkim czasie, to chyba mogłoby być moją dewizą.
Barbaro, pewnie jeżą ci się już włoski do żucia, ale powiedz nam, czy jestem odosobnionym przypadkiem i dlaczego żucie jest dla mnie raczej złem koniecznym?
Zapewniam Cię, że nie jesteś odosobnionym przypadkiem. Kiedy się rozglądam i naprawdę sprawia mi to przyjemność, bardzo często spotykam się z sidłami. Wynika to z naszego odruchu połykania i nawyków żywieniowych, które kopiujemy od innych. Uważaj na wszystkich, którzy chcieli zwalić winę na odruch połykania. Bez niego bylibyśmy zagubieni jako niemowlęta. Mleko dobrej matki nie poszłoby tam, gdzie powinno. Więc to nie on jest tym złym. Jest po prostu niecierpliwy. Ale to można zmienić.
„Odruch połykania jest niecierpliwy, ale można to zmienić!”
Dla kogoś takiego jak ja, kto po dwóch minutach żucia odczuwa niepohamowaną potrzebę połknięcia gumy, gdy jej smak subtelnie zaniknie.
Jak mogę wytrenować odruch połykania i jakie byłyby Twoje pierwsze wskazówki dla mnie?
Ważne jest, aby zrozumieć, że odruch połykania nie jest jedynym odpowiedzialnym. Twoje zęby, język i zmysł smaku również znajdują się w twoich ustach. Każdy może na nowo nauczyć się pracy w zespole.
Odruch połykania może pojawić się na macie w dowolnym momencie. Ważne jest zatem, aby Twój język nauczył się, że wypuszcza tylko to, co zostało już dobrze przeżute i jest płynne lub papkowate. Reszta pozostaje w ustach i można ją dalej przeżuwać. W ten sposób zmysł smaku zostaje w pełni wykorzystany, ponieważ kęs po prostu zostaje w ustach znacznie dłużej.
Po połknięciu smak zanika, ponieważ nie mamy już kubków smakowych w żołądku. Każdy, kto połyka szybko i pośpiesznie, logicznie rzecz biorąc, będzie sięgał do opakowania ciastek znacznie częściej, niż gdyby ciastko w pełni mu smakowało.
Czytałam, że jesteś wielkim fanem naszej śliny „magiczny sok”.
Kiedy myślę o ślinie, od razu przychodzi mi na myśl reakcja znajomego, który wcale nie podziela naszego entuzjazmu dla naszej „wody do ust”.
Ślina: Co jest w tym takiego magicznego i dlaczego tak wielu ludzi jest tym zniesmaczonym?
Zwykle staje się to obrzydliwe tylko wtedy, gdy chodzi o ślinę innych ludzi. Podejrzewamy – błędnie – że znajduje się w nim mnóstwo patogennych zarazków. Może pojawić się jedno lub dwa nieprzyjemne wspomnienia z czasów przedszkolnych, kiedy nas opluwano. To również jest całkowicie zrozumiałe. Nie musimy przyzwyczajać się do cudzej śliny, wystarczy, że nasza własna jest świetna. I to nie tylko w dzieciństwie, kiedy można z nim stworzyć wspaniałe bąbelki, ale także w wieku dorosłym.
Bo ślina działa na pełnych obrotach dla naszego zdrowia. Ma oczywiście działanie trawienne, ponieważ zawarte w nim enzymy rozkładające węglowodany rozdrabniają w jamie ustnej długie łańcuchy skrobi na mniejsze jednostki. Ślina zawiera również enzymy, które mogą unieszkodliwiać bakterie i wirusy. Oto pierwszy ważny punkt kontrolny dla układu odpornościowego. Minerały rozpuszczone w ślinie remineralizują szkliwo zębów, zapewniając w ten sposób zdrowe zęby. Nie należy lekceważyć efektu poprawiającego smak. Ponieważ gdy ślina usunie smaki z ugryzienia, nasze kubki smakowe mogą je dostrzec i przekazać nam smak. Dobrze przeżuwając i śliniąc się, zwiększamy także objętość naszego kęsa, dzięki czemu lepiej aktywują się receptory sytości w żołądku. Można więc powiedzieć, że kto lepiej żuje, szybciej się syci.
Jedna rzecz jest również całkowicie ekscytująca w odniesieniu do mikrobiomu. Akkermansia muciniphila żywi się śliną. Jeśli nie wytworzymy wystarczającej ilości śliny połykając ją zbyt szybko, to ta cenna bakteria niestety staje się bardzo głodna.
Mam nadzieję, że były to wystarczające powody, aby w przyszłości traktować ślinę z większym podziwem i wdzięcznością i dać jej szansę na wykonanie swojej pracy. Nawiasem mówiąc, to działa tylko w ustach. Gdy tylko ugryzienie dotrze do żołądka, następuje zupełnie inna wartość pH, przy której enzymy śliny nie są już aktywne.
Ciekawe, teraz rozumiem twój zachwyt na temat naszej śliny.
Jakie osoby do Ciebie przychodzą i jak wygląda coaching?
Głównie ci, którzy chcą schudnąć i mają dość liczenia punktów lub kalorii. Często pewna „kariera” dietetyczna jest już uwzględniona. Czasami to problemy jelitowe powodują, że mnie znajdują. Lub mieszanka obu. Wiele osób po kilku dniach treningu żucia zauważa poprawę w jelitach i trawieniu, przez co wchodzi w zupełnie inny tryb dobrego samopoczucia. Jak wiemy, zdrowie tkwi w jelitach i zaczyna się w jamie ustnej.
„Jak wiemy, zdrowie tkwi w jelitach i zaczyna się w ustach”. – Trenerka żucia Barbara Plaschka z KauGenau
Wiesz, w myBioma kochamy nasz mikrobiom jelitowy i wiemy, że nasze zdrowie leży w jelitach.
Jaka jest zatem różnica pomiędzy znaczeniem dobrze przeżutego miazgi pokarmowej dla naszego przewodu pokarmowego w porównaniu do źle przeżutego pokarmu?
Dlaczego wspomagam w ten sposób swoje bakterie jelitowe?
Nasze jelita nie są izolowanym organem, który zaczyna się gdzieś w środku ciała. Nasz przewód pokarmowy to przewód o długości około 8 metrów, który zaczyna się w ustach i kończy odbytem. Magia dzieje się na całej trasie. Lubię to porównywać do linii montażowej, na której znajdują się określone stanowiska. Każde stanowisko odpowiada za inne zadanie. A jeśli na pierwszym stanowisku praca nie zostanie wykonana prawidłowo, bo znowu wszystko musi pójść gładko, to te „błędy” będą się powtarzać. To, czego nie robi się w jamie ustnej, po prostu stwarza gorsze warunki pracy dla żołądka i jelit. Na przykład źle przeżuty kęs zapewnia mniejszą „powierzchnię ataku” dla enzymów trawiennych. Ponadto duże kawałki żywności mogą prowadzić do procesów gnilnych, w wyniku których zmienia się wartość pH, co oczywiście ma wpływ na mikrobiom.
Żucie nie tylko ułatwia rozbicie ugryzienia i wydzielanie śliny, ale także stymuluje nerw błędny poprzez język. Jak powszechnie wiadomo, jego wpływ na nasz przewód pokarmowy i mikrobiom jest bardzo, bardzo duży. (Proszę podać link do co najmniej 15 Twoich świetnych wpisów na blogu. Jeśli zrobię tu małą dygresję, wykraczałoby to poza zakres). Dokładne przeżuwanie umożliwia trawienie i pozwala cieszyć się sprawnym jelitem i zdrowym mikrobiomem. Co jest lepsze?
Pracujesz z naszą analizą myBioma. Jakie zalety w tym osobiście widzisz?
Wykorzystanie analizy myBioma do uzyskania wglądu w świat własnych drobnoustrojów jelitowych jest dla mnie niezwykle ekscytujące. Dla mnie jest to porównywalne z pełną morfologią krwi podczas kontroli stanu zdrowia. Tyle że nie chodzi tu o poziom lipidów we krwi czy wartości wątroby, ale o dużą liczbę mieszkańców jelit. Jak się znajdujesz osobiście? Co można poprawić? Czy to mogłoby wyjaśnić niektóre skargi?
Wszystko to ma dla mnie ogromną wartość i mogę jedynie polecić analizę myBioma. Już sam moment pobrania próbki jest powodem do świętowania. Bo jak często poświęcamy naszym wydalinom uwagę, na jaką zasługują? O wiele za rzadkie.
Wszyscy wiemy, że uczenie się nowych zachowań może być dość stresujące. Dlatego moje ostatnie pytanie:
Co mogę zrobić na początek, aby poprawić mikrobiom jelitowy i skutecznie go utrzymać w dłuższej perspektywie?
Jeśli sprawia to przyjemność i dobrze smakuje, to wiele zrobiono, abyśmy się tego trzymali i nie wyrzucali wszystkiego pojutrze. Dlatego polecam na początek robić małe kroki. W żadnym wypadku nie należy wyznaczać całego posiłku jako nowego celu. Wystarczy jeden kęs, dokładnie i uważnie przeżuty. Ale każdego dnia. Ponieważ nowe nawyki wymagają czasu.
Kawałek najlepiej przeżuwać poza typowymi posiłkami. W ten sposób nie będziesz rozpraszany przez codzienne otoczenie i partnerów rozmowy. Jeśli chcesz otrzymać instrukcje tutaj, zapraszamy do sprawdzenia mnie na YouTube. Mam tam „Wtorek to Chewsday”. To moja siłownia wytrzymałości żucia, gdzie uczysz się, jak język, odruch połykania i zmysł smaku znów współdziałają. Nie martw się, nie będzie spoconych, ale raczej relaksujących i przyjemnych. Abyś z przyjemnością się go trzymał i w przyszłości automatycznie zwracał większą uwagę na ukąszenia.
Droga Barbaro, dziękuję za wspaniały wywiad.
Wielu czytelników prawdopodobnie odtąd będzie zwracać większą uwagę na własne żucie, przynajmniej ja to zrobię.
Barbary Płaszczka
Strona internetowa: https://barbaraplastchka.de/